Niejednokrotnie słyszymy, że chrześcijaństwo, jeśli ma twarz zasmuconą, odpycha. Nie tylko nie pociąga, ale wręcz trzyma z daleka tych, którzy potencjalnie mogliby być uczniami Mistrza z Nazaretu. Jednak sam uśmiech na twarzy niczego jeszcze nie przesądza - może być różnie motywowany