Prymas Polski: Betlejem dzieje się tu i teraz

„Jak odpowiedzieć na radość tej betlejemskiej nocy? Jak przyjąć przychodzącego do nas Zbawiciela? Co uczynić, by i w nas mógł się On prawdziwie narodzić?" – pytał abp Wojciech Polak podczas Pasterki w katedrze gnieźnieńskiej.

„Dać się zaprosić Jezusowi do Betlejem to dostrzec, że wzywa nas do odważnej miłości i troski o drugich, o słabszych, o potrzebujących pomocy i wsparcia, o uchodźców i ludzi wciąż umierających na naszych oczach w drodze do lepszego świata” – mówił podczas Pasterki w katedrze gnieźnieńskiej Prymas Polski.

W wygłoszonej homilii arcybiskup gnieźnieński podkreślił, że Noc Bożego Narodzenia to dla nas prawdziwie noc radości i wyzwolenia. Noc, która zapowiada nam wolność od grzechu, śmierci i daje nadzieję naszego odrodzenia w Jezusie Chrystusie. Jest to więc i dla nas – mówił abp Polak – noc naszego narodzenia na nowo.

„Jak odpowiedzieć na radość tej betlejemskiej nocy? Jak przyjąć przychodzącego do nas Zbawiciela? Co uczynić, by i w nas mógł się On prawdziwie narodzić? – pytał Prymas powtarzając za papieżem Franciszkiem, że rodzące się Dzieciątko jest i dla nas wyzwaniem, do którego podjęcia jesteśmy zaproszeni.

„Chodzi o to, by dać sobie poruszyć serce, by obudzić nasze sumienia, by otworzyć nasze życie Dzieciątku z Betlejem. Pozwolić Jezusowi, aby w tę świętą noc wezwał nas do siebie i pójść, jak pasterze, z nadzieją i ufnością, z radością w sercu, by Go odnaleźć i spotkać, by w Nim i z Nim spotkać siebie i drugich” – mówił abp Polak przyznając, że tym, co nam wciąż w tym przeszkadza, jest pycha i przekonanie o naszej samowystarczalności. To one zatrzymywały i zatrzymują nas w drodze, wśród własnych spraw, nie pozwalając za pasterzami iść z pośpiechem.

>> Homilia Prymasa Polski

„Ci, którzy zostali w domu, którzy nie dali się pociągnąć łasce niosącej zbawienie, zamknęli w swym ludzkim sercu smutek i lęk. Pozostali pełni żalów i bólu, zaskoczeni, że prawda o przyjściu Boga do człowieka, tak bardzo wyblakła i nie ma mocy, by ich dotknąć i przemienić, by im naprawdę pomóc. Jest bowiem w ludzkim sercu – widzimy to również i dziś – wciąż odżywająca pokusa, aby z nikim się nie liczyć, lecz samemu stać się kimś, kto według własnego upodobania decyduje, co jest dobre a co złe, co słuszne i prawe, kto podejmuje się reżyserii swojego życia i innych ludzi, pragnąc być w centrum wszechświata” – mówił abp Polak.

Źródło: BP KEP/episkopat.pl

prymaspolski.pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama