Papież na Mszy dla migrantów: zrozumieć obawy, ale nie rezygnować ze spotkania

Z okazji 104. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy Franciszek odprawił w Bazylice Watykańskiej Mszę św. właśnie dla tych, którzy są głównymi bohaterami tego dnia.

Na Mszę św. z Ojcem Świętym przybyli przedstawiciele 49 krajów, w tym 2 tys. Filipińczyków, 1200 Ukraińców, 800 Rumunów i 650 Hindusów. Był też obecny Korpus Dyplomatyczny akredytowany przy Stolicy Apostolskiej. W homilii Papież skupił się na problemach związanych ze współczesnym kryzysem migracyjnym. Do liturgii słowa odniósł się jedynie w kilku pierwszych zdaniach homilii.

„Dla wszystkich zabrzmiało w tym zgromadzeniu Słowo Boże, które dzisiaj zaprasza nas do pogłębienia szczególnego powołania, jakie Pan kieruje do każdego z nas. On, tak jak to uczynił z Samuelem (por. 1 Sm 3,3b-10.19) wzywa każdego z nas po imieniu i prosi, abyśmy uszanowali fakt, że zostaliśmy stworzeni jako istoty jedyne i niepowtarzalne, każdy inny i z wyjątkową rolą w dziejach świata. W Ewangelii (por. J 1,35-42) dwaj uczniowie Jana pytają Jezusa: «Gdzie mieszkasz?» (w. 38), dając do zrozumienia, że od odpowiedzi na to pytanie zależy ich sąd o Nauczycielu z Nazaretu. Odpowiedź Jezusa jest jasna: «Chodźcie, a zobaczycie!» (w. 39). W ten sposób otwiera na spotkanie osobiste, które przewiduje odpowiedni czas na przyjęcie, poznanie i uznanie drugiego” – powiedział Ojciec Święty.

W dalszej części homilii Franciszek nawiązał do swego przesłania na Dzień Migranta i Uchodźcy. Przypomniał, że wszyscy jesteśmy wezwani do wyjścia na spotkanie drugiego człowieka, aby móc go ugościć, poznać i uznać. Odnosi się do zarówno do przybyszów, jak i tych, którzy ich przyjmują.

„W dzisiejszym świecie, dla nowo przybyłych ugoszczenie, poznanie i uznanie oznacza poznanie i poszanowanie praw, kultury i tradycji krajów, w których zostali przyjęci. Oznacza także zrozumienie ich lęków i obaw dotyczących przyszłości. Dla społeczności lokalnych, przyjęcie, poznawanie i uznawanie oznacza otwarcie się na bogactwo różnorodności bez uprzedzeń, zrozumienie potencjałów i nadziei nowo przybyłych, a także ich słabości i strachu” – mówił Ojciec Święty.

Franciszek wskazał następnie na potrzebę rozpoznania w drugim człowieku samego Chrystusa, bo On utożsamia się z głodnymi, spragnionymi, nagimi, chorymi, obcokrajowcami i więźniami.

Papież przyznał, że nie jest łatwo wejść w kulturę drugiego człowieka, postawić się w jego sytuacji, zrozumieć jego myśli i doświadczenia. Dlatego często rezygnujemy ze spotkania i wznosimy bariery obronne.

„Czasami społeczności lokalne obawiają się, że nowo przybyli zakłócą ustalony porządek, skradną coś z tego, co z trudem zostało wybudowane. Także nowo przybyli mają obawy: boją się konfrontacji, osądu, dyskryminacji, porażki. Te obawy są uzasadnione, oparte na wątpliwościach, które z ludzkiego punktu widzenia są w pełni zrozumiałe” – powiedział Ojciec Święty.

Franciszek podkreślił, że te wątpliwości i lęki nie są grzeszne. Grzechem są jedynie wtedy, kiedy godzimy się, by to one określały nasze postawy, warunkowały nasze decyzje, pomniejszały w nas szacunek i wielkoduszność, a ożywiały wrogość i odrzucenie. Grzechem jest rezygnacja ze spotkania – dodał Ojciec Święty na Mszy z okazji Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy.

kb/ rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama