Papież i Bartłomiej razem w Egipcie dla pokoju

To nie będzie łatwa podróż, zarówno dla Papieża, jak i dla Patriarchy.

„Myślę, że te dwie wielkie rodziny kościelne w chrześcijaństwie – katolicyzm i prawosławie – mogą być wspólnie świadkami projektu pokoju, który wychodzi poza ograniczenia polityczne czy ekonomiczne” – stwierdził archimandryta Athenagoras Fasiolo z klasztoru Przemienienia Pańskiego i św. Barbary w Montaner di Sarmede na północy Włoch, mówiąc o znaczeniu wspólnej obecności Papieża Franciszka i patriarchy Bartłomieja w Kairze. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego prawosławny duchowny podkreślił także potrzebę dalszego dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego celem unikania instrumentalizacji religii dla celów politycznych czy geopolitycznych.

„Mamy być odważni, ale musimy rozmawiać między sobą także o tym, czego ani jedni, ani drudzy nie zrobiliśmy, żeby tego wszystkiego uniknąć. Zachód na pewno przyczynił się do powstania fundamentalizmów, a świat muzułmański nie potrafił doprowadzić do roztropniejszego rozwoju swojej myśli teologicznej, która została pozostawiona sobie samej. Myślę, że każdy powinien tutaj wziąć odpowiedzialność za to, co do niego należy, bo inaczej znajdziemy się na drodze bez powrotu. Musimy się spotykać, musimy mieć odwagę, by rozmawiać ze sobą, musimy mieć także odwagę, by odbywać te trudne podróże. Jestem bowiem przekonany, że w aktualnym momencie ta podróż zarówno dla Papieża Franciszka, jak też dla Patriarchy Ekumenicznego i wszystkich innych przywódców religijnych, którzy będą tam obecni, jest trudna. Nie możemy udawać, że nie widzimy naszych braci w wierze, którzy cierpią w zbyt wielu częściach świata; nie możemy przemilczać faktu, że chrześcijaństwo jest obecnie religią najbardziej prześladowaną. A to nie dlatego, że chcemy utwierdzić naszą dominację czy kto wie co jeszcze, tylko po prostu, aby rozmawiać jak bracia i razem szukać rozwiązań” – stwierdził archimandryta  Athenagoras.

pp/ rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama